Wiosna to nie tylko czas na domowe porządki, to także czas na posprzątanie swojego organizmu po zimie, zmianę diety i kompleksowe zadbanie o siebie. O tej porze roku chcemy wrócić do formy i wyglądać atrakcyjnie. Co w związku z tym należy zmienić w codziennym menu, jakich produktów unikać, a jakie włączyć do diety? Jak urozmaicić swój talerz wiosną?
Wiosenna dieta powinna być bogata w składniki odżywcze, których mogło nam brakować zimą. Na straganach znacząco poszerza się asortyment sezonowych warzyw i owoców, dlatego sięgajmy po nie w tym okresie. Jest to najlepszy sposób na uzupełnienie deficytów ważnych witamin i składników mineralnych. To właśnie one powinny stanowić podstawę naszych posiłków. Przy ich wybieraniu oceniajmy dokładnie ich walory zewnętrzne, nie sugerujmy się ich pierwszym widokiem. Lepiej upewnijmy się skąd pochodzą i pamiętajmy, że najlepsze są te z upraw ekologicznych.
Warto pamiętać też o tym, że wiosenne nowalijki powinny stanowić niewielki dodatek do potraw, starajmy się spożywać nowalijki te, które rosną nad ziemią – ogórki, koperek, szczypiorek, botwinkę. A dopiero za jakiś czas sięgnijmy po rzodkiewki czy młode buraczki, ponieważ, najwięcej nawozów kumuluje się pod skórką warzyw korzeniowych.Powoli starajmy się rezygnować z przetworów, niech twoja dieta obfituje w warzywa i owoce jak najmniej przetworzone.
Co powinno gościć na talerzu podczas wiosny?
Pomimo, że przez cały rok mamy dostęp do różnorodnych warzyw i owoców sprowadzanych z cieplejszych krajów to jednak ich smakowitość pozostawia wiele do życzenia. Dlatego, by jeść smacznie należy przestrzegać prostej zasady sezonowości. Podstawą naszej diety powinny być produkty, które w warunkach naturalnych są dostępne w naszym kraju. Wiosną mamy dostęp do szerzej palety warzyw, pojawiają się ogórki, pomidory, szparagi, marchewka, kalarepa czy groszek cukrowy. Zauważmy, że wiosna oferuje nam dużo warzyw zielonych, są one źródłem chlorofilu, który reguluje proces detoksykacji organizmu. Poza tym wymienione wcześniej warzywa należą do surowców niskoenergetycznych, dlatego ich obecność w codziennym menu będzie sprzyjała budowaniu posiłków o dużej objętości i zarazem niskiej kaloryczność. To pomocne kiedy planujemy schudnąć kilka kilogramów po zimie. Nie można pominąć faktu, że warzywa nadają naszym posiłkom nie tylko objętości, smaku ale i koloru co zachęca do spożycia bo przecież zwykło się mówić, że „jemy oczami” i jest to prawda. Zatem, połowę również wiosennego talerza powinny zajmować rodzime warzywa i owoce, na drugiej jego połowie jest miejsce na porcję dowolnej kaszy, ryby, mięsa czy nasion roślin strączkowych.

Nowalijki z własnego parapetu, czyli co możesz wyhodować samodzielnie?
Przy niewielkim nakładzie pracy i odrobinie chęci można niektóre warzywa wyhodować samodzielnie jak szczypiorek, natkę pietruszki czy rzeżuchę. Smaki wiosny to także kiełki, możemy je kupić w marketach ale także wysiać nasiona samodzielnie. Tutaj sprawdzi się talerzyk wyłożony gazą lub czysty słoik. Wysypujemy nasiona, podlewamy a one po kilku dniach kiełkują, stając się smacznym dodatkiem do kanapek. Na rynku możemy także dostać specjalne, piętrowe kiełkownice, dzięki którym uprawa może być większa. Warto dodać, że niepozorne kiełki możemy zaliczyć to tzw. superfoods, gdyż są bogatym źródłem mikro i makro elementów a także dostarczają antyoksydantów. Niektóre zawierają luteinę czy koenzym Q10 jak kiełki brokułu. Warto je wysiewać o każdej porze roku choć wydaje się, że wiosną mamy większy do tego zapał.
Jakich produktów lepiej unikać, gdy robi się coraz cieplej?
Wiosną rezygnujmy z ciężkich, tłustych potraw oraz gęstych zup. Bez obaw możemy korzystać jeszcze z zeszłorocznych warzyw i owoców mrożony. Ich dostępność jest bardzo duża ale na przedwiośniu cena mocno spada, gdyż sklepy chcą wyprzedać zapasy. Możemy to wykorzystać i z mrożonych owoców przygotowywać sobie na przekąski odżywcze koktajle. Starajmy się stopniowo rezygnować z przetworów owocowych i warzywnych jak dżemy, pikle, kiszonki, sałatki z warzyw konserwowych. Stawiamy głównie na świeże surowce, które w razie potrzeb możemy poddawać krótkiej obróbce termicznej. Do pełni zdrowia brakuje nam tylko włączenie aktywności fizycznej na świeżym powietrzu.
Tekst : Monika Stromkie-Złomaniec, dietetyk kliniczny- Z kaloriami na pieńku.